Drogi  Ekosmosiu…
… żeby zdobyć paliwo do Twojego statku, musisz zaoferować za nie coś w zamian.
Już tłumaczę Ci śpiewająco:

Bo na Ziemi już tak mamy, że się wszystkim wymieniamy
Przedmiot piękny, ciastko pyszne… ja dam to, a Ty dasz tamto
A najbardziej do wymiany, bo to ułatwienie takie, służy pieniądz pożądany
Złotówki, franki i dolary… wszystkie je pieniędzmi nazywamy
Szeleszczące lub metalowe i lśniące
Zdobądź je, a wnet do domu pokonasz kilometrów tysiące
Gdy zamieszkasz razem z nami, w mig zrozumiesz jak żyjemy i zarabiamy.

Myślę więc kochany Przybyszu, że należy się teraz zastanowić jak zdobyć owe pieniążki.
Hmmmmm…

To, co wartość w pieniążkach ma – to na przykład to – co ktoś umie lub co zna.
Hej! Co widzę. Jak przyssawki masz paluszki, pewnie znają jakieś sztuczki…

... jak przyssawki masz paluszki, pewnie znają jakieś sztuczki...
 
Jak je mądrze wykorzystasz to pieniążki wnet pozyskasz.
Jesteś silny no i zwinny... i tak bardzo od nas inny.
Jak to wszystko połączymy, to Ci zawód wymyślimy.
 
Mógłbyś okna myć w wieżowcach, bo bez dźwigu radę dasz – konkurencja nie ma szans!
Mycie, wycieranie... te czynności to SPRZĄTANIE.
Zawód ciężki, bardzo trudny, lecz potrzebny bo świat brudny.
 
Jest możliwość jeszcze jedna, przejdźmy więc do sedna.
 
Z twych przyssawek para bucha, więc mam pomysł nowy – parowy!
My ludzie w ubraniach chodzimy i szybko je brudzimy.
W domu je pierzemy, a później PRASUJEMY.
To zajęcie jest niewdzięczne, a Ty masz kosmiczne ręce.
Gdy zapukasz do naszych drzwi, a koszulę wyprasujesz w mig,
to każdy Cię ponownie zaprosi i da niejeden grosik.
 
Lecz cóż to... pomysł puka do mej głowy – może będzie wyjątkowy?
 
Twa kultura jest nam obca. Twoja wiedza nam pomocna.
NAPISZ KSIĄŻKĘ, pisz ciekawie…
Słowo w słowo, zdanie w zdanie... tak, to też jest zarabianie.
My ziemianie ją kupimy i pieniążki zapłacimy.
Zrób to dobrze, skup się mocno, a do domu wrócisz... ot co!

Ekosmosiu mój kochany, teraz mamy nowe plany.
Twe pieniążki zarobione – muszą zostać pomnożone!

Na to  różne są  sposoby, Ty zaś wybierz najbardziej dochodowy.
Możesz w giełdę inwestować – przy tym dużo ryzykować.
W obligacjach zysk Twój mniejszy, ale za to jest pewniejszy.

Sprzątaniem... prasowaniem... zarobiłeś niezłą sumkę.
Jednak książki napisanie było lepiej opłacane.
Książki dobrze się sprzedają i Twe konto zasilają.
W Polsce dobrze Cię już znamy i historię twą czytamy.
Ale poza granicami – ciągle jesteś mało znany!

Sprawa to już nie jest prosta – trzeba będzie ponieść koszta.
Część  pieniędzy swych przeznaczysz by opłacić stu tłumaczy.
Oni książki przetłumaczą, nowe możliwości zarobku wyznaczą.   



Po hiszpańsku i po chińsku, ukraińsku, czesku, fińsku.
Mój kochany przyjacielu, niech poznają Cię i w Peru!
Resztę wydaj na reklamę – zyski będą murowane.
A ziemianie zachwyceni, handel zrobią „nie z tej ziemi”.
Rakietę załadują ziemskim towarem, w zamian oczekując
– wymiany z TWOIM KRAJEM.

Teraz żegnam Cię kochany – myślę, że nie raz się jeszcze spotkamy!!!